Praca, zatrudnianie cudzoziemców, kadry – tygodniowy przegląd EWL (21 – 27 czerwca)

Jako lider rynku zatrudnienia staramy się obserwować wszystkie zmiany dotyczące sektora pracy tymczasowej, wynajmu pracowników i zagadnień kadrowych. By przybliżyć Państwu najważniejsze informacje i prognozy, co poniedziałek publikujemy skrót najistotniejszych informacji z minionego tygodnia, który pozwoli Państwu na lepsze zrozumienie obecnych trendów panujących na rynku pracy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany. 


Najciekawsze informacje: 21 – 27 czerwca 2022 roku 


Maląg: Ponad ćwierć miliona zatrudnionych uchodźców z Ukrainy w Polsce  

Minister rodziny i polityki społecznej podała dane dotyczące aktywizacji zawodowej kobiet z Ukrainy na polskim rynku pracy – poinformował 23 czerwca portal BusinessInsider.pl. 

– Już ponad ćwierć miliona obywateli Ukrainy podjęło pracę w Polsce na podstawie uproszczonej procedury, która znacznie usprawniła i przyspieszyła proces zatrudniania. Dziś osoby te otrzymują pensję, dzięki której mogą utrzymać siebie i swoje rodziny – przekazała szefowa MRiPS. 

Szefowa resortu rodziny i polityki społecznej podkreśliła również, że obywatele Ukrainy już od lat zajmują ważne miejsce na polskim rynku pracy, uzupełniając braki kadrowe w wielu branżach i wspierając polską gospodarkę. Pod koniec ubiegłego miesiąca do ubezpieczeń rentowych i emerytalnych zgłoszonych było niemal 715 tys. pracowników z Ukrainy. 


Opinia: Uchodźcy z Ukrainy pomogą „zmniejszyć napięcie” na europejskim rynku pracy 

Europejski Bank Centralny oszacował, że ukraińscy uchodźcy mogą doprowadzić do wzrostu siły roboczej w strefie euro z 0,2% do 0,8%, ponieważ niektórzy uciekinierzy z Ukrainy pozostaną w krajach UE. Poinformowała o tym 20 czerwca agencja Reuters powołując się na publikację Europejskiego Banku Centralnego.  

„Zgodnie ze wszystkimi dostępnymi obecnie założeniami, przybliżone obliczenia wskazują na średni wzrost siły roboczej w strefie euro w perspektywie średniookresowej o 0,2% – 0,8%” – poinformował EBC. Dodając, że odpowiada to liczbie 0,3 – 1,3 mln osób chętnych do pracy. Według analityków banku, biorąc pod uwagę rekordowo niską stopę bezrobocia, strefa euro boryka się z niedoborem siły roboczej, a uchodźcy z Ukraińcy mogą „nieznacznie zmniejszyć napięcie” na europejskim rynku pracy. 

Jednocześnie EBC zwraca uwagę, że w państwach Unii istnieją poważne bariery administracyjne utrudniające zatrudnianie cudzoziemców, co komplikuje integrację obcokrajowców z rynkami pracy krajów przyjmujących. 


Bułgaria przyjęła 82 tys. uchodźców z Ukrainy, zaś prawie 6 tysięcy pracuje na umowę o pracę 

Ponad 5800 ukraińskich uchodźców wojennych rozpoczęło w Bułgarii pracę na podstawie stałych umów. W kraju przebywa 82 tys. Ukraińców, połowa z nich to kobiety, a 39% to dzieci – podał 23 czerwca portal Forsal.pl, powołując się na słowa przedstawicielki Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. 

Od początku wojny w na Ukrainie do Bułgarii uciekło 364 tys. Ukraińców, lecz pozostało 82 tys. czyli 23%. Wszyscy mają prawo do świadczeń, pomocy lekarskiej, zaś dzieci – do edukacji i opieki przedszkolnej.  

Zgodnie z danymi ONZ około 60% Ukraińców, którzy uciekli przed wojną do Bułgarii jest zatrudnionych w branży turystycznej, handlu, usługach administracyjnych i przetwórstwie. Pracują przede wszystkim w dużych miastach – Sofii, Płowdiwie, Dobriczu, Błagojewgradzie i Ruse. 

Prezentacja najnowszego raportu EWL w Brnie i Pradze

W dniach 21-22 czerwca w Czechach odbyła się pierwsza prezentacja raportu z najnowszych badań socjologicznych „Uchodźcy z Ukrainy w Polsce, Czechach i Rumunii”, przeprowadzonych przez Platformę Migracyjną EWL i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.  
 
Dziękujemy naszym partnerom – Uniwersytetowi Masaryka w Brnie i Czeskiej Agencji Prasowej (ČTK) za możliwość prezentacji wyników badań i wymianę myśli w gronie naukowców i dziennikarzy.  

“Zmiany wprowadzone w unijnych przepisach dot. mobilności transgranicznej w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, zmieniły charakter migracji obywateli Ukrainy do Czech. Przed rozpoczęciem wojny zatrudnienie obywateli Ukrainy przyjmowało charakter krótkookresowy, determinowany terminem ważności wiz. Obecnie okres zatrudniania obywateli tego kraju wydłużył się ze 180 dni do co najmniej jednego roku” – zaznaczyła Michalina Sielewicz, Dyrektor ds. Rozwoju Biznesu Międzynarodowego Platformy Migracyjnej EWL. 

„Po 24 lutego 2022 roku pracę w Czechach podjęło już ponad 50 tys. ukraińskich uchodźców, czyli około 1/3 dorosłej populacji uciekinierów. To także szansa na wzmocnienie czeskiej gospodarki po pandemii COVID-19, na której wyraźnie pogłębia się luka na rynku pracy, pomimo najniższej stopy bezrobocia na tle krajów Unii Europejskiej” – podkreślił Radek Vlk, Dyrektor Zarządzający EWL Chech.  


 
“Badania przeprowadzone przez Platformę Migracyjnej EWL oraz Studium Europy Wschodniej UW mają charakter unikatowy. Przeanalizowano i przedstawiono w nich zagadnienia o szczególnie doniosłym znaczeniu w kontekście funkcjonowania współczesnych rynków w Europie w świetle migracji uchodźczej” – powiedział prof. Mariusz Kowalski.  

„Wyniki naszych wspólnych badań pozwolą lepiej zrozumieć wyzwania krajów Europy Środkowo-Wschodniej w świetle nowej rzeczywistości, a także jeszcze bardziej wesprzeć Ukrainę i jej obywateli” – podsumował dyrektor Studium Europy Wschodniej Jan Malicki. 


Najnowszy raport skomentowali m.in. prorektor Uniwersytetu Masaryka w Brnie Bretislav Dancak oraz prof. Bernadette Nadya Jaworsky. 

Wyniki badań już są cytowane w opiniotwórczych czeskich mediach. 

Praca, zatrudnianie cudzoziemców, kadry – tygodniowy przegląd EWL (14 – 20 czerwca)

Jako lider rynku zatrudnienia staramy się obserwować wszystkie zmiany dotyczące sektora pracy tymczasowej, wynajmu pracowników i zagadnień kadrowych. By przybliżyć Państwu najważniejsze informacje i prognozy, co poniedziałek publikujemy skrót najistotniejszych informacji z minionego tygodnia, który pozwoli Państwu na lepsze zrozumienie obecnych trendów panujących na rynku pracy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany. 


Najciekawsze informacje: 14 – 20 czerwca 2022 roku 


Migranci z Azji Środkowej rozważają nowe kierunki migracji 

Rosja zaczyna tracić pozycję głównego celu migrantów z Azji Środkowej. Według danych Banku Światowego w 2020 roku pracowało tam prawie 8 milionów obcokrajowców – głównie z Azji Środkowej – poinformowało 19 czerwca Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, powołując się na portal Euroasianet. 

Panujący w Rosji kryzys przekłada się na zmniejszenie przekazów pieniężnych wysyłanych przez migrantów zarobkowych do krajów ich pochodzenia. Według danych Banku Światowego przekazy pieniężne w Kirgistanie i Tadżykistanie w zeszłym roku odpowiadały około jednej trzeciej PKB. W przypadku Uzbekistanu liczba ta wynosiła 13%. Bank Światowy przewiduje, że przekazy pieniężne do Uzbekistanu spadną o 21%, do Tadżykistanu o 22%, a do Kirgistanu o 32%. 

Migranci z Azji Środkowej coraz częściej rozważają pracę w Europie, co widoczne jest na przykładzie Kirgistanu. W marcu kirgiski rząd podpisał umowę z międzynarodową firmą rekrutacyjną z sektora rolniczego na wysyłanie pracowników do Wielkiej Brytanii. Zainteresowanie było ogromne – 7000 zgłoszeń na 1000 ofert pracy. 


Rząd Portugalii zatwierdził półroczne wizy pracownicze dla obcokrajowców 

Rząd Portugalii zatwierdził w środę tzw. wizy pracownicze dla obcokrajowców, którzy zamierzają podjąć pracę w tym kraju na maksymalny okres 180 dni – podał 15 czerwca portal Forsal.pl.

Podczas konferencji prasowej w Lizbonie minister ds. parlamentarnych Ana Mendes, stwierdziła, że zatwierdzone podczas posiedzenia rządu dokumenty mają “promować bezpieczną migrację” do Portugalii.  

“Te wizy mają służyć poszukiwaniu pracy, umożliwiając tym samym wjazd na terytorium portugalskie obcokrajowcom (…) na okres 120 dni, z możliwością przedłużenia tego okresu o 60 dni” – wyjaśniła Mendes. Zgodnie z zatwierdzonymi przepisami nowe wizy będą wydawane mieszkańcom byłych portugalskich kolonii, osobom pochodzącym z państw OECD, a także obywatelom Maroka. 


Wzrost liczby wakatów na ukraińskim rynku pracy 

Ukraińskie portale rekrutacyjne odnotowują dynamiczny wzrost nowo zamieszczonych ofert pracy. Jest to związane z częściowym wznowieniem działalności biznesowej ukraińskich przedsiębiorców – poinformował 14 czerwca portal Tsn.ua. 

Tylko na czterech portalach rekrutacyjnych liczba zamieszczonych wakatów przekroczyła 100 tys. W Work.ua liczba wakatów rośnie o 10% tygodniowo i 1,5 razy w miesiącu. Obecnie znajduje się tam ponad 26 tys. ofert pracy. Liczba wakatów na portalu OLX Jobs wzrosła w zeszłym miesiącu o 30% – do 41 tys. 

Według danych Djinni, czyli portalu pomagającego w poszukiwaniu pracy dla specjalistów IT, coraz więcej specjalistów decyduje się na poszukiwanie nowej pracy. Obecnie na stronie znajduje się ponad 50 tys. życiorysów wykwalifikowanych i chętnych do podjęcia pracy pracowników oraz 15 148 wakatów. 

Źródło: TSN.ua

Praca, zatrudnianie cudzoziemców, kadry – tygodniowy przegląd EWL (7 – 13 czerwca)

Jako lider rynku zatrudnienia staramy się obserwować wszystkie zmiany dotyczące sektora pracy tymczasowej, wynajmu pracowników i zagadnień kadrowych. By przybliżyć Państwu najważniejsze informacje i prognozy, co poniedziałek publikujemy skrót najistotniejszych informacji z minionego tygodnia, który pozwoli Państwu na lepsze zrozumienie obecnych trendów panujących na rynku pracy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany. 


Najciekawsze informacje: 7 – 13 czerwca 2022 roku 


Zatrudnienie w Polsce znalazło już blisko 220 tys. uchodźców z Ukrainy

Minister rodziny i polityki społecznej podała dane dotyczące aktywizacji zawodowej kobiet z Ukrainy na polskim rynku pracy – poinformował 10 czerwca portal BusinessInsider.pl.  

— W Polsce pracę podjęło ponad 220 tys. kobiet z Ukrainy. To nas bardzo cieszy — poinformowała minister Marlena Maląg.  

Minister przekazała również, że około 1,2 mln znajdujących się w Polsce uchodźców z Ukrainy ma już nadany numer PESEL, zaś spośród nich 500 tys. jest w wieku produkcyjnym i są to przede wszystkim kobiety. — To jest dobra wiadomość dla naszego rynku pracy, gdyż wszystkie spotkania, które mamy z pracodawcami pokazują jednoznacznie, że potrzebne są ręce do pracy — podkreśliła Marlena Maląg. 


GUS: Liczba wakatów w Polsce wzrosła do niemal 160 tys.

Na koniec pierwszego kwartału 2022 roku w Polsce było 158,7 tys. wolnych miejsc pracy, czyli o 44 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku – podał 10 czerwca portal PolskieRadio.pl, powołując się na najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. 

W raporcie GUS odnotowano, że w skali roku nieznacznie zmniejszyła się liczba nowo utworzonych miejsc pracy (o 1%). Jednak wobec IV kwartału liczba wolnych miejsc pracy wzrosła o 15,5%, zaś niemal 1/5 z nich stanowiły miejsca nowo utworzone. Liczba wolnych nowo utworzonych miejsc pracy w skali roku zwiększyła się o 28,7%, zaś w skali kwartału zmniejszyła się o 4,4% 


Około 40% obywateli Mołdawii posiada rumuńskie obywatelstwo 

Milion obywateli Mołdawii posiada rumuński paszport, a kolejne 100 tysięcy czeka na przyznanie obywatelstwa rumuńskiego. Sekretarz stanu w Departamencie Stosunków z Republiką Mołdawii w rządzie Rumunii Adrian Dupu poinformował o tym 8 czerwca. 

Urzędnik zauważył, że Narodowy Urząd ds. Obywatelstwa w Bukareszcie przetwarza tysiące dokumentów obywateli Mołdawii. Według niego na uzyskanie rumuńskiego paszportu ludzie muszą czekać miesiącami, ponieważ liczba wniosków jest niezwykle duża. 

Należy zauważyć, że populacja Mołdawii wynosi 2,6 mln osób. 

Źródło: ipn.md

Polskie Radio: Jak bardzo zmieniła się sytuacja obywateli Ukrainy na polskim rynku pracy?

Obywatele Ukrainy pracujący w Polsce najchętniej osiedliliby się w naszym kraju na stałe. Wielu z nich dobrze mówi po polsku, ma wyższe wykształcenie i chciałoby pracować w obszarze swoich kwalifikacji – czytamy w opublikowanym 10 czerwca na stronie portalu PolskieRadio.pl artykule, w którym powołano się na przedwojenny Raport Mobilności Transgranicznej „Obywatele Ukrainy na polskim rynku pracy” opracowany przez Platformę Migracyjną EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Zostać na stałe

Obecnie w Polsce mieszka ponad 1,5 miliona obywateli Ukrainy, którzy stanowią najliczniejszą grupę cudzoziemców. Badanie przeprowadzone pod koniec grudnia 2021 roku przez EWL Group i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego wykazało, że obywatele Ukrainy coraz chętniej deklarują chęć osiedlenia się w Polsce na stałe, szczególnie gdy mają możliwość podjęcia legalnej pracy zgodnie ze zdobytymi kwalifikacjami. Z raportu wynika, że 38 proc. badanych rozważa taką migrację, a 24 proc. chętnie przeprowadziłoby się do Polski na kilka lat. Nie bez znaczenia jest też możliwość otworzenia własnego biznesu w Polsce, który według raportu, rozważa 42 proc. ankietowanych. Jest to znaczny wzrost w porównaniu do 2019 roku, kiedy o pracy na własny rachunek myślało tylko 28 proc. respondentów.

Jednocześnie coraz więcej obywateli Ukrainy przyjeżdżających do Polski w celach zarobkowych ma wyższe wykształcenie i chciałoby pracować w swoim zawodzie. Aż 60 proc. respondentów zadeklarowało posiadanie takiego wykształcenia, co stanowi znaczącą zmianę w porównaniu do 2019 roku, w którym dyplom wyższej uczelni miało 28 proc. badanych.

– Zmienia się profil pracownika transgranicznego, jego aspiracje i cele w życiu zawodowym, ale też prywatnym. Znacznie więcej obcokrajowców znajduje zatrudnienie w administracji, usługach czy branży IT. Wielu cudzoziemców decyduje się zamieszkać w naszym kraju na dłużej, planuje sprowadzić tu rodzinę, otworzyć własny biznes i płacić podatki. Nie dziwi więc fakt, że poszukują oni pracy zgodnej ze swoimi kwalifikacjami zawodowymi, a te są coraz wyższe – zauważył Michał Wierzchowski, dyrektor sprzedaży EWL Group.

Z kolei dla polskich pracodawców istotny jest fakt, że coraz więcej Ukraińców posługuje się płynnie językiem polskim. W 2019 roku tylko 18 proc. badanych miało dobrą znajomość języka polskiego, podczas gdy pod koniec 2021 roku odsetek ten wzrósł do 46 proc.

Ponadto Polska w ciągu ostatnich kilku miesięcy stała się najczęściej wybieranym państwem, w którym migranci z Ukrainy chcieliby pracować i się osiedlać. Jako pierwszy kierunek migracji wskazało ją aż 53 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazły się Niemcy, które wybrało 50 proc. badanych, na trzecim – Kanada, którą zaznaczyło 43 proc. uczestników badania.

Wynik raportu wskazuje na zmianę, jaka dokonała się na podium w porównaniu z badaniem przeprowadzonym w maju 2021 roku. Wtedy Niemcy były na szczycie tego zestawienia, wyprzedzając Polskę o kilka procent.

Zmiana dotyczy też postrzegania Kanady i Wielkiej Brytanii. Jeszcze w maju ubiegłego roku ukraińscy respondenci tylko w niewielkim stopniu rozważali wyjazd do tych krajów. Za wyjazdem zarobkowym do Kanady opowiedziało się wtedy 23 proc. badanych, a do Wielkiej Brytanii tylko 14 proc. Z ostatniego badania wynika, że już 43 proc. ankietowanych chętnie wyjechałoby do Kanady i aż 38 proc. wybrałoby Wielką Brytanię.

Konkurencja o pracowników

Jednak najwyższe, bądź wysokie, miejsce Polski na podium najpopularniejszych kierunków migracji dla obywateli Ukrainy nie będzie sytuacją niezmienną.

– Konkurencja o pracowników, nie tylko dostępnych na rynku lokalnym, ale także poza jego granicami, rośnie. Kraje Europy Zachodniej coraz szerzej otwierają się na pracowników zza wschodniej granicy, liberalizując prawo migracyjne. Pozycja Polski jako kraju pierwszego wyboru niezmiernie cieszy, ale nie jest dana raz na zawsze – podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL Group.

Ponadto pomimo deklarowanej w ankietach chęci do osiedlenia się w Polsce, polskich pracodawców może zaniepokoić to, że jak wskazuje raport, obywatele Ukrainy w dużo większym stopniu rozważają obecnie możliwość podjęcia pracy także w innych krajach. W maju 2021 roku 29 proc. respondentów szukało zatrudnienia w krajach innych niż Polska. Natomiast w grudniowym raporcie chęć poszukiwania pracy poza Polską zadeklarowało już 55 proc. badanych. (…)

Źródło: Polskie Radio

Branże, które korzystają z leasingu pracowników zagranicznych

Dynamiczny wzrost gospodarczy po okresie pandemii wiąże się z koniecznością odbudowy, lub rozbudowy, zespołów pracowniczych. Coraz więcej przedsiębiorstw zgłasza problemy związane z niewystarczającą liczbą kandydatów dostępnych na lokalnym rynku pracy.

Brakuje pracowników na magazyn, produkcję, do hoteli i prac sezonowych w rolnictwie. Firmy poszukują rozwiązań, które dadzą im możliwość zabezpieczenia procesów i uzupełnienia braków kadrowych w możliwie najkrótszym czasie. Najczęściej decydują się na leasing pracowników tymczasowych.

Na czym polega leasing pracowników?

Leasing pracowników jest jedną z wiodących usług świadczonych przez agencję pośrednictwa pracy. Polega on na wynajmie pracowników zatrudnianych przez agencję do wykonywania pracy na rzecz danego przedsiębiorstwa (tzw. Pracodawcy Użytkownika). Szczegółowe regulacje dotyczące leasingu pracowników tymczasowych znajdują się w ustawie z dnia 9 lipca 2003 roku o zatrudnieniu pracowników tymczasowych.

Do największych zalet leasingu pracowników zalicza się możliwość elastycznego kształtowania struktury zatrudnienia, minimalizacja kwestii formalnych związanych z zatrudnieniem i rozliczeniem pracowników (zadania te przejmuje agencja pracy tymczasowej), a także możliwość szybkiego uzupełnienia braków kadrowych – m.in. dzięki pracownikom ze wschodu.

Leasing pracowników z zagranicy – sposób na braki kadrowe

Pracownicy z zagranicy od kilku lat stanowią niezwykle ważną cześć polskiej gospodarki. Zapewniają obsługę magazynów, obsługują linie produkcyjne, znajdują zatrudnienie w handlu i usługach. Wiele firm decyduje się na współpracę z agencjami pracy tymczasowej właśnie ze względu na możliwość leasingu pracowników ze wschodu.

Wybierając sprawdzoną i doświadczoną agencję pracy tymczasowej przedsiębiorstwa zyskują możliwość szybkiej i efektywnej rekrutacji pracowników na magazyn, produkcję czy do prac sezonowych, jednocześnie minimalizując formalności i ograniczając ryzyka prawne.

Leasing pracowników tymczasowych – pracownicy produkcyjni i magazynowi od zaraz

Rosnące braki kadrowe są wyzwaniem dla wielu przedsiębiorstw. Brakuje pracowników produkcyjnych i magazynowych, zarówno tych posiadających kwalifikacje i uprawnienia (np. operatorów wózków widłowych), jak i kadry niewykwalifikowanej, wykonującej proste prace fizyczne.

Jednym ze sprawdzonych sposobów na uzupełnienie braków personalnych jest wspomniany już leasing pracowników ze wschodu. Zagraniczni pracownicy w logistyce zajmują się nie tylko najprostszymi pracami, jak packing czy co-packing, coraz częściej obsługują też wózki widłowe oraz pełnią funkcję liderów. Dobrze dobrany i odpowiednio wdrożony personel produkcyjny czy magazynowy z zagranicy nie tylko zabezpiecza ciągłość procesów, ale także pozwala na szybki i efektywny rozwój przedsiębiorstwa.

Najlepsze agencje pracy tymczasowej dbają o właściwy dobór pracowników, zapewniają wdrożenie, onboarding i kompleksową opiekę nad pracownikiem tymczasowym, co przekłada się na wyższą jakość pracy i zmniejsza ryzyko rotacji. Ponadto leasing pracowników tymczasowych daje możliwość elastycznego zarządzania strukturą zatrudnienia – a to dodatkowy plus w przypadku szybko zmieniającej się sytuacji gospodarczej.

Pracownicy sezonowi w rolnictwie i nie tylko

Prace sezonowe, to takie, których wykonywanie związane jest z określonym okresem w roku. Najczęściej z pojęciem pracowników sezonowych spotykamy się w rolnictwie, gdzie w czasie zbiorów szybko rośnie zapotrzebowanie na pracowników czasowych. Podobne potrzeby zgłasza także sektor usług związanych z turystyką – hotele, restauracje, parki rozrywki w okresie wakacyjnym pilnie potrzebują wsparcia personalnego.

Polski rynek pracy od lat odczuwa braki kadrowe, dlatego branże cechujące się sezonowością zatrudnienia chętnie korzystają z leasingu pracowników z zagranicy. Dzięki współpracy z doświadczonymi agencjami pracy przedsiębiorcy mogą szybciej pozyskać pracowników sezonowych, a dodatkowo nie muszą zajmować się kwestiami związanymi z legalizacją ich pracy w Polsce.

Rosnące braki kadrowe powodują, że coraz więcej przedsiębiorstw, z różnych sektorów gospodarki, decyduje się na współpracę z agencjami pracy. Doświadczona agencja zajmująca się leasingiem pracowników ze wschodu dba o swoich partnerów biznesowych zapewniając im dopasowaną rekrutację, nawet dużych wolumenów pracowników tymczasowych w krótkim czasie, opiekę koordynatorów, jasne i klarowne zasady rozliczeń i bezpieczeństwo prawne. Dlatego warto wybierać sprawdzone agencje pracy tymczasowe – takie jak EWL Group – które gwarantują najwyższą jakość świadczonych usług.

Korzyści z leasingu (wynajmu) pracowników

Rozważasz skorzystanie z usługi leasingu pracowniczego?

Dowiedz się jakie daje korzyści i dlaczego warto wybrać tę formę współpracy.

Odkryj zalety leasingu pracowników

Praca, zatrudnianie cudzoziemców, kadry – tygodniowy przegląd EWL (31 maja – 6 czerwca)

Jako lider rynku zatrudnienia staramy się obserwować wszystkie zmiany dotyczące sektora pracy tymczasowej, wynajmu pracowników i zagadnień kadrowych. By przybliżyć Państwu najważniejsze informacje i prognozy, co poniedziałek publikujemy skrót najistotniejszych informacji z minionego tygodnia, który pozwoli Państwu na lepsze zrozumienie obecnych trendów panujących na rynku pracy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany. 


Najciekawsze informacje: 31 maja – 6 czerwca 2022 roku 


MRiPS: Zatrudnienie w Polsce znalazło już blisko 180 tys. uchodźców z Ukrainy

W całym kraju dzięki uproszczonym procedurom zatrudnienie znalazło około 180 tysięcy ukraińskich uchodźców – poinformował 31 maja portal PolskieRadio.pl, powołując się na dane Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. 

Zgodnie z danymi MRiPS najwięcej uchodźców z Ukrainy podjęło pracę w województwach: mazowieckim, wielkopolskim i na Dolnym Śląsku. Warto jednak podkreślić, że spośród 180 tys. uchodźców z Ukrainy zatrudnionych na podstawie uproszczonej procedury, niemal 117 tys. to kobiety.  

Jak podkreśla resort pracy, cudzoziemcy najczęściej są zatrudniani do prostych prac, a także w branży usługowej i przemyśle. 


Wskaźnik aktywności zawodowej w Polsce osiągnął rekord, a bezrobocie dalej spada

Według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL), w I kwartale 2022 roku wskaźnik aktywności zawodowej wśród osób w wieku produkcyjnym osiągnął rekordowy poziom – 80% – podał 31 maja portal PulsHR.pl.  

Rekordowy poziom (80%) wskaźnika aktywności zawodowej wśród osób w wieku produkcyjnym (18-59/64 lat) to o 0,2% więcej niż w ostatnim kwartale 2021 roku, a również o 1,3% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. 

Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami, w I kwartale bieżącego roku liczba osób aktywnych zawodowo (w wieku 15-89 lat) w Polsce wyniosła 17,25 mln. Aż 16,71 mln to osoby pracujące, zaś 536 tys. to osoby bezrobotne. W badaniu wymieniona została również liczba osób biernych zawodowo – 12,51 mln.  

Dane te mają przełożenie na prognozowany poziom stopy bezrobocia. Jak podało na swoim Twitterze Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia w maju powinna osiągnąć 5,1%.  


Transfery pieniężne od migrantów zarobkowych do Ukrainy zmniejszyły się o 10% 

W ciągu czterech miesięcy 2022 roku z zagranicy do Ukrainy przekazano 4,07 mld USD, czyli o 10% mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku (4,55 mld USD). Narodowy Bank Ukrainy poinformował o tym 1 czerwca. Transfery prywatne wyniosły 1,2 mld USD. 

Także koszty utrzymania migrantów w krajach przyjmujących nieznacznie spadły – z 1,07 mld UAH do 1,05 mld UAH w porównaniu do pierwszych czterech miesięcy 2021 i 2022 roku. 

Przypominamy, że w 2021 roku migranci zarobkowi przekazali do Ukrainy rekordowe 15 mld USD – czyli najwięcej w historii. 

Źródło: Ekonomiczna Prawda

Michał Wierzchowski: Jest sposób na wypełnienie luki na polskim rynku pracy. „Potrzeba tylko decyzji politycznej”

Polski rynek pracy znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Rozpoczął się sezon w wielu sektorach, firmy odczuwają duży deficyt mężczyzn, a polski rynek nie ma praktycznie żadnej realnej alternatywy, aby ten brak wyrównać. Jedynym sposobem na wypełnienie obecnej luki na polskim rynku pracy, który mógłby dać skalowalny efekt, byłoby dołączenie kilku krajów Azji Środkowej (Uzbekistanu, Kazachstanu, Kirgistanu) do uproszczonej procedury legalizacyjnej, ale dla tego potrzebna jest decyzja polityczna – podkreślił Michał Wierzchowski, dyrektor sprzedaży w EWL Group, w wywiadzie dla portalu PulsHR.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej podało, że od wybuchu wojny w Ukrainie już ponad 180 tysięcy uchodźców znalazło pracę w Polsce. To dobry wynik jak na ponad 3 miesiące?

Michał Wierzchowski, dyrektor sprzedaży w EWL Group: – Wynik nie jest zły. Z danych wynika, że mamy w Polsce około 1 mln 600 tys. uchodźców. Ponad połowa z nich to dzieci. Ta liczba z pewnością będzie spadać, bo już teraz widać, że ludzie decydują się na powrót do Ukrainy. Sprzyja temu stabilniejsza sytuacja na zachodzie kraju oraz w stolicy. Niedawno mer Kijowa Witalij Kliczko przyznał, że obecnie w mieście jest tylko o 300 tys. mieszkańców mniej niż przed wojną. Kijów wraca do życia, działa komunikacja miejska, otwarte są restauracje.

Jedni wjeżdżają, drudzy wyjeżdżają. To oznacza ogromną niepewność, jeśli chodzi o sytuację pracodawców w Polsce, którzy chcą zatrudniać Ukraińców. Nie wiedzą, na jak długo będą mieli pracownika, który nie tylko nie przyjechał do Polski z własnej woli, ale i często nie miał wyboru. To ogromna przeszkoda w planowaniu funkcjonowania firm. Słyszycie takie obawy od swoich klientów?

– Oczywiście. Widzimy, że zachowania uchodźców, którzy rozpoczęli pracę w Polsce, nieco przypominają zachowania pracowników z Polski. Bardziej rotują, ale nie dlatego, że wracają do kraju, a dlatego, że są świadomi możliwości wyboru na rynku pracy. Szukają więc dla siebie jak najlepszej oferty.

Szczególnie dotyczy to mężczyzn. Widzieliśmy to już przed wojną, teraz zaś deficyt panów chętnych do pracy jest jeszcze większy. Według szacunków ponad 100 tys. mężczyzn wróciło do Ukrainy, by bronić ojczyzny. Jednocześnie polski rynek nie ma praktycznie żadnej realnej alternatywy, aby ten brak wyrównać. Jedynym rozwiązaniem, które mogłoby dać skalowalny efekt, byłoby dołączenie kilku krajów Azji Środkowej (Uzbekistan, Kazachstan, Kirgistan) do uproszczonej procedury legalizacyjnej. To pracownicy, którzy historycznie pracowali w Rosji, a obecnie – w związku z sytuacją ekonomiczną w Moskwie – musieli wrócić do swoich krajów. Szacuje się, że to grupa nawet 8 milionów pracowników, mówiących po rosyjsku. Dla naszego rynku, przed którym stoi widmo konkurencji o pracownika z innymi krajami Unii Europejskiej, to niesamowita szansa. Potrzeba tylko decyzji politycznej.

Póki co zaczynamy sezon w wielu sektorach, mamy duży deficyt mężczyzn, dodatkowo nic nie zapowiada, aby konflikt w Ukrainie zakończył się w najbliższym czasie. Jesteśmy więc – tu myślę głównie o pracodawcach – w bardzo trudnej sytuacji.

Z jakimi jeszcze trudnościami zmagają się polscy pracodawcy w kontekście zatrudniania pracowników tymczasowych?

– Pomijając wcześniej wspomniane kwestie, innym problemem, z którym zmagają się firmy, jest kwestia legalizacji pracy cudzoziemców, w tym uchodźców z Ukrainy. Mimo iż przepisy zostały uproszczone, to wciąż zdarza się, że firmy nie mając doświadczenia w procesie legalizacji pracy obcokrajowców, popełniają błędy, które w efekcie skutkują karami finansowymi. A trzeba pamiętać, że dwa nielegalne zatrudnienia obcokrajowca mogą zakończyć się zakazem zatrudniania obcokrajowców przez 2 lata, co dla wielu polskich przedsiębiorców może okazać się ogromnym problemem. Dlatego firmy, mimo uproszczonych przepisów, zgłaszają się do nas i proszą o przeprowadzenie audytów zatrudnienia swoich pracowników z zagranicy. Chętnie im w tym pomagamy.

Z waszego raportu wynika, że 93 proc. dorosłych uchodźców stanowią kobiety. Czy one w jakikolwiek sposób uzupełnią tę lukę?

– Nie jest to możliwe. Choćby ze względu na wymagania BHP dotyczące konkretnych stanowisk. Widzimy jednak, że klienci starają się dostosowywać dla kobiet te stanowiska pracy, które do tej pory uchodziły za męskie. Robią to z wielu powodów. Najistotniejszym jest ich własny interes, gdyż w pełni zdają sobie sprawę, że obecnie nie ma możliwości pozyskania mężczyzn z Ukrainy do pracy. Więc albo zatrudnią kobiety chętne do przeszkolenia się, albo zostaną bez pracowników. Ta świadomość przekłada się na coraz większą otwartość w tej materii. Zmianę widać w miejscach pracy – coraz więcej kobiet bez przeszkód operuje wózkiem elektrycznym, mamy też kobiety pracujące jako operatorki suwnic.

Jednak na uznawanych za męskie stanowiskach najczęściej potrzebne są konkretne uprawnienia, certyfikaty. To kosztuje i trwa. Ukrainki zapewne nie mają pieniędzy, pracodawcy nie mają czasu, bo sezon tuż-tuż. Jak znaleźć złoty środek?

– W takich sytuacjach proponujemy, by pracodawcy w pierwszej kolejności zatrudniali pracowników na stanowiska niewymagające uprawnień. A następnie obserwowali, którzy z nich mają potencjał, w który warto zainwestować, na przykład poprzez dodatkowe kursy doszkalające. Gdy taka osoba zaczyna pracować, już po kilku dniach można stwierdzić, czy jest zaangażowana. W trakcie pracy odbywa kurs, a my mamy dobrego i zaangażowanego pracownika, który zapełnia wakat.

Alternatywą jest rekrutacja z rynku lokalnego, proponując atrakcyjniejszą ofertę. Jednak nie jest to dobre rozwiązanie. Ani nie przyniesie długoterminowych efektów, ani nie będzie tanie. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest szkolenie nowych pracowników. Tym bardziej, że już teraz widzimy, że choć obywatelek Ukrainy jest dużo, to w sezonie znów będzie odczuwalny brak rąk do pracy.

Dlaczego?

– Po pierwsze, o czym wspomniałem już wcześniej – nie chcą one pracować na stanowiskach poniżej swoich kompetencji. Tak jest np. w rolnictwie i zbiorach. Rolnicy nieustannie podkreślają, że brakuje rąk do pracy. Ludzie, przyjeżdżający do Polski w poszukiwaniu pracy, nie chcą podejmować się tych najprostszych prac.

Źródło: Raport specjalny Platformy Migracyjny EWL

Średnia wieku kobiet, które przyjechały do Polski, to 38 lat. Wiele z nich ma dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Zapewnienie opieki nad dziećmi w takim wieku stanowi wyzwanie również dla wielu polskich matek. Wiemy, że kobiety z Ukrainy radzą sobie z tymi trudnościami jak mogą, np. podczas gdy kilka z nich idzie do pracy, jedna zostaje w domu, aby zająć się dziećmi. Część kobiet wierzy, że posiadane przez nie oszczędności zapewnią im stabilność i bezpieczeństwo do czasu zakończenia wojny i powrotu do domu. Są też przypadki, gdzie kobiety z dziećmi wyjechały, natomiast mężczyźni zostali w Ukrainie i normalnie pracują, pomagając im się utrzymać w Polsce.

Co do szkoleń, dziś z każdej strony słychać o koniecznej, pilnej i szybkiej nauce języka polskiego przez uchodźców. Z waszych danych wynika, że niewiele osób swobodnie mówi po polsku – zaledwie 9 proc. dobrze albo bardzo dobrze. Jak duży jest to problem pana zdaniem?

– To jest w zasadzie główny element blokujący wprowadzenie tych ludzi na polski rynek pracy. W naszym raporcie mówimy, że ok. 60 proc. osób, które się u nas pojawiły, to osoby z wykształceniem wyższym lub niepełnym wyższym. To potencjalni pracownicy, którzy w dużej części nie są zainteresowani pracą na podstawowych stanowiskach. Ich wiedzę i doświadczenie można by wykorzystać na takich stanowiskach, na jakich pracowali wcześniej. Można by, gdyby nie brak znajomości języka polskiego. To główna bariera, którą powinniśmy jak najszybciej pokonać.

Źródło: Raport specjalny Platformy Migracyjny EWL

Sami apelujemy i podpisujemy się pod wszystkimi apelami mówiącymi o pilnej potrzebie nauki języka polskiego wśród uchodźców. Tym bardziej że mamy w tym zakresie duże możliwości. Dostępne są przyspieszone kursy języka polskiego, dzięki którym już po miesiącu człowiek porozumiewa się w stopniu komunikatywnym. Czynnikiem, który zdecydowanie ułatwia naukę, jest fakt, że nasze języki są do siebie podobne.

Kto za te kursy powinien płacić? Kto powinien je organizować?

– Rozwiązań jest mnóstwo. Z pewnością powinny się w to zaangażować władze centralne i samorządowe. Nasz raport wyraźnie pokazał, że uchodźcy najczęściej kierują się w stronę większych miast, dlatego powinny powstać szkoły językowe dostępne dla każdego z nich. Być może bardziej efektywne okazałoby się zapewnienie szkoleń przez organizacje pomagające uchodźcom na co dzień. Pieniądze na to z pewnością by się znalazły, choćby z Unii Europejskiej. Zakładam, że nauczyciele również, bo nie mówimy tu o języku japońskim, a o polskim.

Zapewne też dla części pracodawców nie byłoby problemem sfinansowanie takich kursów, a wielu z nich już to robi. Jeśli istniałaby gwarancja, że taka osoba po skończonym kursie zapełni braki na stanowisku pracy, to motywacja byłaby jeszcze większa.

Z waszego raportu wynika, że połowa uchodźców, którzy przyjechali do Polski, mówi po angielsku. Czy z czasem nie będą oni rozglądać się za pracą w innych krajach? Przecież mają ku temu możliwości. Czy nie uciekną nam te talenty?

– Rozmawiając z osobami z Ukrainy, które u nas pracują, ale też z kandydatami do pracy, słyszymy zwykle, że ci, którzy mieli wyjechać do innych krajów europejskich, już to zrobili – albo jeszcze przed wojną, albo w pierwszych dniach po przekroczeniu granicy.
Z pewnością będzie jakiś niewielki odsetek uchodźców, którzy nie dadzą rady znaleźć u nas pracy, a nie będą chcieli wrócić do Ukrainy. Ta grupa prawdopodobnie zdecyduje się wyjechać dalej. Generalna tendencja jest jednak taka, że Polska jest dla nich bliskim krajem, zarówno pod względem językowym, jak i kulturowym. Dzięki temu mamy gwarancję, że te osoby zostaną u nas i będą chciały u nas pracować. Z raportu jasno wynika, że jedna trzecia chciałaby zatrzymać się w Polsce na dłużej, przynajmniej na rok.

Źródło: Raport specjalny Platformy Migracyjny EWL

Jest też druga kwestia. Dostęp do rynków UE jest związany z indywidualnymi decyzjami państw członkowskich. A one wprowadziły różną politykę w zakresie przyjmowania uchodźców na rynek pracy. Na ten moment większość z nich ma otwarte drzwi i oferuje uproszczoną procedurę zatrudniania. Jednak już pojawiają się pierwsze sygnały, że powoli będzie się to zmieniać.

Źródło: PulsHR