PulsHR: Ukraińcy mają wiele powodów, by zostać w Polsce. Za co nas lubią?

W 2020 r. Niemcy otworzą rynek pracy dla naszych wschodnich sąsiadów, m.in. dla pracowników z Ukrainy. Wszystko wskazuje jednak na to, że obywatele tego kraju mają sporo powodów, by pozostać w Polsce. (…)

Jak podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL Group, masowa migracja zarobkowa Ukraińców do Polski trwa od kilkunastu lat – obywatele tego kraju już są dobrze rozeznani w polskim rynku pracy, znają procedury zatrudnienia oraz legalizacji, a także często wracają do firm, w których pracowali wcześniej. Tego nie można powiedzieć o rynku niemieckim, gdyż skala legalnego zatrudnienia Ukraińców w tym kraju jest znacznie niższa niż w Polsce.

– Dla obywateli Ukrainy polski rynek pracy nadal ma szereg przewag nad rynkami zachodnimi, mianowicie możliwość pracy ponadnormatywnej, niższe koszty utrzymania, bezpłatne zakwaterowanie, bliskość geograficzną, znacznie niższą barierę językową i kulturową, ale także klarowną ścieżkę kontynuacji zatrudnienia, możliwość rozwoju zawodowego oraz szansę na osiedlenie się w naszym kraju – wymienia Korkus.

Co więcej, według badania przeprowadzonego przez EWL Group co drugi pracownik z Ukrainy szukał odpowiedniej oferty zatrudnienia w Polsce z polecenia przyjaciół i znajomych. (…)

Nie powinno się bagatelizować zagrożenia, które pojawi się po stronie niemieckiego rynku pracy w 2020 roku. Jak jednak wskazują eksperci, nie należy spodziewać się masowej migracji do Niemiec.

– Skalę migracji ze Wschodu do Niemiec ograniczą zarówno wymagania stawiane przez naszych zachodnich sąsiadów kandydatom spoza UE (np. obowiązkowa znajomość języka niemieckiego, określona lista zawodów, niezbędne wykształcenie zawodowe), jak i uwarunkowania geopolityczne, bariery językowe i kulturowe – mówi Andrzej Korkus.

Źródło: PulsHR.pl 

Interia: Ukraiński zastrzyk dla polskiej gospodarki

Na stałe w Polsce pracuje już ok. 900 tys. Ukraińców, sezonowo – w porywach – nawet 1,5 mln. Ukraińcy zaczynają coraz więcej wpłacać do budżetu i do ZUS, choć wciąż prawie połowę zarobków transferują do ojczyzny. Na razie tylko ok. 10 proc. z nich korzysta z polskich banków, ale to się zmieni, jeśli osiądą u nas na stałe.

Ukraińcy przybywają do Polski głównie z trzech powodów: w poszukiwaniu pracy, z uwagi na to, że członkowie ich rodzin już tu są, albo na studia. Zdecydowana większość z nich przyznaje, że główną przyczyną opuszczenia ojczyzny są niskie zarobki (twierdzi tak 74 proc. badanych) oraz niestabilność polityczna (25 proc.) i wszechobecna korupcja (21 proc.) – wynika z raportu „Ukraińcy na polskim rynku pracy” opublikowanego w 2018 r. przez agencję pośrednictwa pracy EWL. (…)

Tylko ok. 39 proc. ukraińskich migrantów korzysta z przekazów pieniężnych lub przelewów bankowych – wynika z raportu firmy EWL. To oznacza, że dane NBP o transferach pieniężnych do Ukrainy pokazują tylko pewien wycinek zjawiska, a jak duży – nie do końca wiadomo. (…)

Co ciekawe, według raportu firmy EWL jedynie ok. 26 proc. Ukraińców przyznaje, że pracowało kiedykolwiek w Polsce „na czarno” (bez podpisanej umowy). Z drugiej strony 23 proc. badanych przyznało, że skorzystałoby z oferty pracy „na czarno”, gdyby to oznaczało znaczną podwyżkę wynagrodzenia. (…)

Dokąd Ukraińcy mogą chcieć uciec? Z raportu EWL wynika, że rozważając pracę poza granicami swojej ojczyzny, najczęściej myślą o Polsce, Niemczech i Czechach. Zdaniem prof. Strzeleckiego zarobki w Niemczech mogą stanowić argument dla stopniowego przenoszenia się części imigrantów ukraińskich z Polski do Niemiec. – Dobrze przypomnieć sobie, jak było z otwarciem niemieckiego rynku pracy dla Polaków w 2011 r. Z czasem wyemigrowało z naszego kraju za Odrę dodatkowo ponad 200 tys. ludzi. Płace w Polsce jeszcze długo nie dobiją do poziomu płac w Niemczech – mówi naukowiec z SGH.

Źródło: Interia

Rzeczpospolita: Ukraińcy chcą pracować i zostać w Polsce na dłużej

Migranci zarobkowi ze Wschodu nie szykują się do masowych wyjazdów do pracy w Niemczech. Nasz kraj wciąż pozostaje ich preferowanym kierunkiem wyjazdów na saksy i na stałą emigrację.

– Dla obywateli Ukrainy polski rynek pracy nadal ma szereg przewag w porównaniu z rynkami zachodnimi – twierdzi Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EWL Group.

Według szefa EWL Group lista przewag pracy w Polsce jest całkiem długa – wśród nich jest możliwość pracy w nadgodzinach (co zapewnia wyższe zarobki), niższe koszty utrzymania, bezpłatne zakwaterowanie, bliskość geograficzna, większa opieka ze strony pracodawcy i agencji pracy, a także znacznie niższa bariera językowa i kulturowa. Nie tylko szef EWL Group twierdzi, że zainteresowanie pracą w Polsce jest teraz większe niż przed rokiem. Na tyle, że agencja, która w 2018 r zrekrutowała ponad 19 tys. Ukraińców, w tym roku planuje 75-proc. wzrost ich liczby. (…)

Chętnych byłoby więcej, lecz – jak przypomina Andrzej Korkus – o ile polskie przepisy są bardzo liberalne dla pracowników krótkookresowych, o tyle ich zatrzymanie w naszym kraju na dłużej jest bardzo skomplikowane. – Na roczne zezwolenia czy karty pobytu oczekuje się od kilku do kilkunastu miesięcy, na czym tracą i pracodawcy, i polska gospodarka – dodaje szef EWL Group.

Źródło: Rzeczpospolita