Jako lider rynku zatrudnienia staramy się obserwować wszystkie zmiany dotyczące sektora pracy tymczasowej, wynajmu pracowników i zagadnień kadrowych. By przybliżyć Państwu najważniejsze informacje i prognozy, co poniedziałek publikujemy skrót najistotniejszych informacji z minionego tygodnia, który pozwoli Państwu na lepsze zrozumienie obecnych trendów panujących na rynku pracy i przygotowanie się na nadchodzące zmiany.
Najciekawsze informacje: 15 – 21 lipca 2025 roku
Płace w Polsce rosną mocniej od prognoz
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w czerwcu o 9% rok do roku – poinformowała 21 lipca Gazeta Wyborcza, powołując się na najnowsze dane GUS. Zatrudnieni w Polsce zarabiają średnio 8881,84 zł brutto miesięcznie. Ekonomiści oczekiwali mniejszego wzrostu, o 8,6%. Dane są zatem wyraźnie lepsze od prognoz, a także od odczytu z poprzedniego miesiąca (w maju pensje wzrosły o 8,4%.).
Najmocniej wynagrodzenia wzrosły w sektorze „górnictwo i wydobywanie” – o 21,4% rok do roku i aż o 50,5% w porównaniu z majem, przeciętnie wyniosły 16 962,85 zł. Mocno w górę poszły też pensje w branży wytwarzania i dystrybucji mediów (prąd, gaz, woda) – o 15,2% rok do roku i 7,9% miesiąc do miesiąca (12 237,10 zł brutto). Dobrze w tym kontekście wygląda też transport ze wzrostem o 11,9% rok do roku (8612,36 zł brutto).
Firmy ostrożne w uruchamianiu nowych miejsc pracy, ale trendy na rynku pozytywne
Drugie półrocze na polskim rynku rekrutacyjnym powinno być okresem stabilizacji, a pozytywne trendy mogą przełożyć się na wzrost liczby ofert. Firmy będą jednak ostrożne w uruchamianiu nowych miejsc pracy w związku z niepewną sytuacją makro i geopolityczną – poinformował 15 lipca w wywiadzie dla PAP Biznes członek zarządu Grupy Pracuj Rafał Nachyna.
Z raportu Pracuj.pl wynika, że w pierwszym półroczu 2025 r. w serwisie opublikowano 395 tys. ofert pracy. Liczba aktywnych klientów wyniosła 61.071, a liczba aplikacji w Pracuj.pl wzrosła o 6,45% rok do roku.
Rekrutacja specjalistów w Polsce coraz dłuższa. „Bez Ukraińców wiele zakładów by nie ruszyło”
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w skali kraju czas poszukiwania specjalisty wydłużył się średnio o 30 proc., a koszty rekrutacji wzrosły w zależności od branży nawet o 40 proc. Jak podkreśla w opublikowanym 19 lipca komentarzu Marcina Biernata, dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, dla portalu Wnp.pl, nie wszędzie jednak problem wygląda tak samo.
– W regionach o niskim bezrobociu, jak Mazowsze, Wielkopolska czy Śląsk, firmy często konkurują o tych samych pracowników. Zdarza się, że wręcz podkupują sobie kadry. To wymusza dodatkowe inwestycje: w szkolenia, podnoszenie kwalifikacji, a czasem też w lepsze wynagrodzenia i pakiety socjalne – mówi.
Dyrektor dodaje, że bez osób z Ukrainy, a coraz częściej też z Azji, wiele zakładów pracy po prostu by nie ruszyło. Dotyczy to szczególnie branży budowlanej, transportowej, HoReCa, medycyny, ale i IT.