Taki plan ma niemal trzy czwarte uchodźców z Ukrainy. Wśród głównych powodów takiej decyzji respondenci wymieniają to, że w ich kraju wciąż nie jest bezpiecznie (46 proc.), do tego podróż z powodu wojny do domu jest utrudniona (45 proc.). Wskazują też na obecność w Polsce rodzin i bliskich (31 proc.). Jedynie 14 proc. ankietowanych przyznało, że powodem pozostania w Polsce w okresie świątecznym jest praca zarobkowa – poinformował 4 kwietnia portal Dziennik.pl, powołując się na wynika z badania sondażowego „Uchodźcy wojenni z Ukrainy. Wielkanoc w Polsce”, przeprowadzonego przez Platformę Migracyjną EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Święta w rodzinnym gronie w naszym kraju spędzi więc 45 proc. uchodźców wojennych z Ukrainy. Co trzeci respondent będzie kontaktował się (telefonicznie lub online) z bliskimi, którzy nie mieszkają w naszym kraju. Podobny odsetek spędzi Wielkanoc ze znajomymi ze swojego kraju. Są też tacy, którzy w tym czasie będą wypoczywać aktywnie, albo zamierzają pracować Taki zamiar ma odpowiednio 17 proc. i 10 proc. uchodźców z Ukrainy. Warto zwrócić uwagę na to, że co dziewiąty uchodźca deklaruje, że spędzi święta ze znajomymi Polakami. To zdaniem autorów badania, świadczy o stale pogłębiających się więziach między sąsiadującymi narodami, jak i bliskości kulturowej.

– Polacy i Ukraińcy bardzo szybko nawiązują relacje oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Dlatego tak istotne jest, aby czas ten stał się okazją do otwarcia się na wspólne spotkania i rozmowy, by zrozumieć emocje i uczucia towarzyszące naszym gościom z Ukrainy 

– komentuje wyniki badania Andrzej Korkus, prezes Platformy Migracyjnej EWL.

W samotności Wielkanoc spędzi 7 proc. osób z Ukrainy. Tyle samo wciąż nie wie, co zrobi w tym dniu. Natomiast w kontekście towarzyszących w okresie świąt emocji, szczególne miejsce zajmuje nadzieja, na którą wskazała niemal połowa respondentów (47 proc.). Na drugim miejscu przybywający w Polsce uchodźcy wojenni wskazali wdzięczność (28 proc.). Równie często badani odczuwają optymizm (23 proc.), radość (21 proc.), ale także smutek (23 proc.).

– Optymizmem napawa fakt, że mimo trwającej wojny, wśród uchodźców z Ukrainy nieustannie dominuje poczucie nadziei i wdzięczności, ale także spokoju. Przyczyniły się do tego także dotychczasowe działania pomocowe Polski i Polaków, którzy od początku rosyjskiej agresji dokładają wielu starań, aby zapewnić uchodźcom poczucie bezpieczeństwa i stabilności 

– dodaje ekspert EWL.

A jak będą spędzać Wielkanoc uchodźcy z Ukrainy. 36 proc. deklaruje, że będzie ją obchodzić zgodnie z wcześniejszą wschodnią tradycją, czyli według kalendarza juliańskiego – 16 kwietnia. Jest jednak też grupa osób – w sumie 23 proc. – zapowiadająca, że będzie świętować według obu kalendarzy. Według kalendarza gregoriańskiego (9 kwietnia) zamierza to robić 20 proc. respondentów.

Jak tłumaczy Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej, po rosyjskiej agresji Prawosławny Kościół Ukrainy pozwolił swoim wiernym obchodzić święta religijne według kalendarza zachodniego.

– Biorąc pod uwagę fakt, że ponad 40 proc. przybywających w Polsce uchodźców pragnie obchodzić Wielkanoc według kalendarza zachodniego, wierzę, że zbliża się dzień, kiedy chrześcijanie z Polski i Ukrainy będą obchodzić święta religijne tego samego dnia, przy wspólnym stole jako wielka symboliczna wspólnota 

– komentuje wyniki badań Jan Malicki.

Badanie „Uchodźcy wojenni z Ukrainy. Wielkanoc w Polsce” zostało przeprowadzone w dniach 23-28 marca 2023 roku w różnych miastach i regionach Polski, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Zielonej Górze, Sieradzu, Tarnowie, Przemyślu, Szydłowcu, Wadowicach i Krynicy Górskiej. W badaniu wzięło udział 400 obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022 roku w związku z wybuchem wojny w Ukrainie.

Źródło: dziennik.pl