Polska lepiej radzi sobie z aktywizacją ukraińskich uchodźców niż Niemcy, które biją na alarm z powodu braku rąk do pracy, wynika z badań – czytamy 20 października na portalu Deutsche Welle.

W czwartek (20.10.2022) w Berlinie zaprezentowano raport z badań na test aktywizacji zawodowej ukraińskich uchodźców z Polski i Niemiec, opracowany przez platformę migracyjną EWL Group, która zajmuje się pośrednictwem pracy dla obcokrajowców, oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Sporządzono go na podstawie wywiadów, przeprowadzonych z uchodźcami w Polsce i w Niemczech. Grupy respondentów liczyły po 400 osób.

– Uchodźcy z Ukrainy pokazali, że potrzebują wędki, a nie ryby. Większość nie chce żyć na koszt goszczących je społeczeństw, ale pracuje czy planuje podjęcie pracy

– mówił prezes EWL Group Andrzej Korkus w trakcie prezentacji raportu.

Wynika z niego, że Polska lepiej poradziła sobie z wyzwaniem aktywizacji zawodowej uchodźców z Ukrainy niż Niemcy, choć w tym drugim kraju liczba wakatów jest wielokrotnie wyższa, a pracodawcy w niemal wszystkich sektorach skarżą się na brak rąk do pracy, szczególnie na stanowiskach wymagających wysokich kwalifikacji. Problem w aktywizacji zawodowej uchodźców z Ukrainy często stanowi nieznajomość bądź niewystarczająca znajomość języka kraju pobytu, ale także długie procedury i bariery biurokratyczne.

Wykształceni uchodźcy wybierają Niemcy

Według danych UNHCR od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę do Polski wjechało 5,95 mln uchodźców, aż do Niemiec około 1 mln. W ponad 90 procentach są to kobiety. Tymczasową ochronę w Polsce otrzymało 1,36 mln osób, a w Niemczech – 655 tysięcy. Jak wskazuje Korkus, od wybuchu wojny pracę w Polsce znalazło około 430 tysięcy uchodźców z Ukrainy, czyli około dwóch trzecich liczby uchodźców w wieku produkcyjnym (stanowiącej 670 tysięcy osób). W przypadku Niemiec autorom badania trudno było uzyskać oficjalne dane o zatrudnieniu uchodźców ukraińskich w całym kraje, jednak instytut badań gospodarczych Ifo z Monachium szacuje, że liczba ta to około 160 tysięcy osób. 

Z przeprowadzonych przez autorów badania wywiadów wynika, że Polskę uchodźcy z Ukrainy wybierają przede wszystkim dlatego, że jest to największy sąsiedni kraj na Zachodzie i najbliższy im kulturowo oraz językowo. Do Niemiec kierują się zaś często z powodów, związanych z ich aspiracjami: wskazują, że jest to najbardziej rozwinięte gospodarczo państwo w Europie.

Za Odrę udają się osoby nieco lepiej wykształcone. W Niemczech 60 proc. ukraińskich uchodźców, z którymi ankieterzy przeprowadzili wywiady, miało wyższe wykształcenie. W Polsce było to 46 proc. To ogromny zasób talentów, których pracodawcy potrzebują – podkreślił Korkus.

Bariera językowa do pokonania

Co piąty uchodźca z Ukrainy pracujący w Niemczech zna język angielski na poziomie dobrym, co – zdaniem autorów badania – może wynikać ze znacznego udziału osób młodych (16 proc. to osoby w wieku 18-25 lat). Jednocześnie ponad połowa (55 proc. w Niemczech i 53 proc. w Polsce) nie zna języka kraju goszczącego, bądź zna go słabo, co osłabia ich szanse na rynku pracy. W obu krajach jednak większość ankietowanych uchodźców zadeklarowała, że uczy się języka kraju pobytu bądź planuje podjęcie nauki.

W Niemczech to właśnie słaba znajomość języka jest jedną z głównych obaw uchodźców, związanych z pobytem za granicą – zaraz po trosce o bliskich, którzy pozostali w Ukrainie. Jedynie 16 proc. ukraińskich uchodźców zatrudnionych w Niemczech ma możliwość komunikowania się w miejscu pracy w swoim ojczystym języku. Tymczasem w Polsce odsetek ten jest czterokrotnie wyższy (68 proc.)  – m.in. dzięki zatrudnianiu na stanowiskach kierowniczych obywateli Ukrainy, znających język polski.

W obu krajach uchodźcy z Ukrainy pracują przede wszystkim w sektorze hotelarstwa i gastronomii (około 30 proc.), w usługach, handlu i produkcji przemysłowej. W Niemczech stosunkowo wielu (10 proc.) znalazło zatrudnienie w sektorze opieki nad osobami starszymi i pomocy domowej. Według raportu średnie miesięczne zatoki uchodźców, zatrudnionych w Niemczech to 1467 euro netto, zaś w Polsce – 541 euro netto. Badania pokazały, że wielu ukraińskich uchodźców, którzy znajdują zatrudnienie, wykonuje pracę poniżej swoich kwalifikacji – zauważyła Michalina Sielewicz, dyrektorka rozwoju międzynarodowego w EWL Group. „Niemiecki sektor usług i handlu zgromadził przedstawicieli większości zawodów m.in. menedżerów i kierowników wysoko wykwalifikowanych specjalistów, nauczycieli i pracowników edukacji, pracowników biurowych czy pracowników fizycznych” – czytamy w raporcie.

Zdaniem jego autorów deregulacja niektórych zawodów, przyspieszenie i uproszczenie procedur związanych z pobytem i podejmowaniem pracy przez uchodźców z Ukrainy w Niemczech mogą pomóc w ich aktywizacji zawodowej, co należy do kluczowych form wsparcia uciekających przed wojną Ukraińców. Im szybciej pozwoli im się pracować, tym szybciej będą w stanie sami się utrzymywać, przekonywała Sielewicz.