Choć prawie połowa migrantów zarobkowych w Polsce korzysta z zakwaterowania zapewnionego przez pracodawców lub agencje zatrudnienia, to większość traktuje to jako przejściowe rozwiązanie i docelowo szuka samodzielnego lokum – podał 13 lutego dziennik Rzeczpospolita, powołując się na najnowsze badanie EWL Group, RentLito oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Najczęściej jest to wynajęte mieszkanie w bloku albo kamienicy, współdzielone z innymi osobami. Tak mieszka ponad czterech na dziesięciu pracujących u nas cudzoziemców, którzy wzięli udział w badaniu sytuacji mieszkaniowej migrantów zarobkowych przeprowadzonym przez agencję zatrudnienia EWL Group wraz z RentLito oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

„Rzeczpospolita” jako pierwsza przedstawia raport z tego badania, które pod koniec ubiegłego roku objęło 400 pracowników z zagranicy, głównie (w 78 proc.) z Ukrainy, ale także z Białorusi, Mołdawii, Indii oraz innych krajów Azji i Ameryki Łacińskiej.

Podzielić się kosztami

Niemal połowie ankietowanych migrantów miejsce zakwaterowania związane z obecną pracą zapewnił pracodawca albo agencja zatrudnienia. – Ta liczba pokazuje, jak ważna jest rola pracodawców i agencji zatrudnienia w procesie integracji cudzoziemców w naszym kraju – podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL Group. Zwraca też uwagę, że zdecydowana większość respondentów jest zadowolona z tego rozwiązania, choć coraz rzadziej jest ono bezpłatne.

O ile jeszcze przed dekadą darmowe lokum finansowane przez pracodawcę było „żelaznym” benefitem dla migrantów zarobkowych w Polsce, o tyle w ostatnich latach wzrost płacy minimalnej i kosztów mieszkań zmienił te zasady. – Koszt zakwaterowania jest częścią oferty pracy, ponieważ determinuje to, ile zostanie w kieszeni pracownika po opłaceniu kwatery – przypomina Rafał Mróz, dyrektor operacyjny EWL Group. W przypadku pracowników z zagranicy pracodawca zwykle odpowiada za organizację ich zakwaterowania lub zleca taką usługę poddostawcom (np. agencji pracy). Najczęściej pokrywa też połowę kosztów mieszkaniowych cudzoziemców.

Jednak kluczową rolę odgrywa tu rynek; to od zapotrzebowania na konkretnych pracowników zależy, czy i w jakim stopniu pracodawca sfinansuje im koszty zakwaterowania.

Kwatera na początek

Ta druga opcja jest dla imigrantów zarobkowych tym bardziej atrakcyjna, że – jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) – średnie wynagrodzenie cudzoziemców pracujących w Polsce oscyluje na poziomie wynagrodzenia minimalnego lub nieznacznie je przekracza. W ubiegłym roku wynosiło przeciętnie 3730 zł brutto przy pełnym wymiarze czasu pracy.

Jak przypomina Andrzej Korkus, w poprzednich badaniach EWL Group ponad 60 proc. zagranicznych pracowników bardziej martwiło się kwestią swojego zakwaterowania niż zatrudnienia w Polsce – łatwiej im było znaleźć dobrą pracę niż dobre i niedrogie mieszkanie. Dlatego też imigranci zarobkowi chętnie korzystają z zakwaterowania organizowanego hurtowo (a więc taniej) przez pracodawców i agencje pracy, które też dbają o dogodną lokalizację.

Widać to w badaniu EWL Group, według którego 76 proc. zagranicznych pracowników mieszka w takiej odległości od miejsca pracy, która pozwala tam dotrzeć w 15 minut. Sporo migrantów zarobkowych korzysta tu z hoteli pracowniczych (30 proc.) i ze zbiorczych kwater, np. w miasteczkach kontenerowych (9 proc.). Jak zaznaczają eksperci EWL Group, kwatera pracownicza ze względu na swoją dostępność, cenę, czy bliskość do pracy może być atrakcyjną lecz tymczasową opcją.

Tym bardziej że większość imigrantów (68 proc.) ocenia standard aktualnego miejsca zakwaterowania jako średni. Stąd też dla 72 proc. cudzoziemców kwatera pracownicza stanowi akceptowalne rozwiązanie jedynie na początkowym etapie pracy w Polsce. Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej UW, zwraca uwagę na duży wpływ miejsca zamieszkania na integrację obcokrajowców.

Według niego fakt, że prawie połowa imigrantów zarobkowych w Polsce mieszka w blokach lub kamienicach, oznacza, że mogą być już częścią lokalnych społeczności, co bardzo sprzyja ich integracji społecznej i kulturowej.

Samodzielni Ukraińcy

Jeszcze łatwiej o integrację jest w przypadku cudzoziemców, którzy sami znajdują sobie lokum. Zrobił tak prawie co trzeci z uczestników badania EWL Group, a co piąty miał już wcześniej zapewnione miejsce zamieszkania. Na te wyniki wpływa fakt, że 78 proc. badanych pracowników to Ukraińcy, którzy bardzo często mają dobrze rozwiniętą sieć kontaktów w Polsce, niekiedy mieszkają i pracują tu od dłuższego czasu, a także coraz częściej kupują mieszkania. Według danych MSWiA w 2022 r. Ukraińcy byli najbardziej aktywną grupą zagranicznych nabywców nieruchomości w Polsce – kupili prawie 6,4 tys. mieszkań (o łącznej powierzchni 335 tys. mkw.), o ponad 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze silniej (o ponad 80 proc.) wzrosły też zakupy Białorusinów, którzy kupili wtedy ponad 1,3 tys. mieszkań.

350 tysięcy łóżek

Maria Dąbrowska, prezes firmy RentLito, która działa na rynku kwater pracowniczych, zwraca uwagę na wpływ rosnącej liczby migrantów zarobkowych na ten niedoceniony dotychczas segment rynku nieruchomości. Według danych MRPiPS na koniec 2023 r. zalegalizowaną możliwość pracy w Polsce miało ponad 1,5 miliona cudzoziemców (261 tys. więcej niż rok wcześniej).

Z kolei według danych RentLito rynek kwater pracowniczych to ok. 180–350 tys. łóżek. – W ciągu kilku-kilkunastu kolejnych miesięcy możemy być świadkami skokowego rozwoju tego segmentu, takiego, jaki wcześniej obserwowano w najmie krótkoterminowym czy segmencie mieszkań studenckich – przewiduje Dąbrowska.

Źródło: Rzeczpospolita