Informacja o nagłym przywróceniu obowiązku kwarantanny dla podróżnych spoza strefy Schengen stała się sporym kłopotem dla polskich przedsiębiorców, migrantów zarobkowych oraz agencji pracy, które codziennie sprowadzają do kraju od kilku do kilkunastu tysięcy pracowników zagranicznych.
Kwarantanna dla cudzoziemców – zmiany od 24 czerwca
“W Polsce przybywa nowych mutacji koronawirusa w związku z tym od północy przywracamy 10-dniową kwarantannę dla osób przybywających spoza strefy Schengen” – poinformował popołudniem 23 czerwca wiceminister zdrowia Waldemar Kraska na konferencji prasowej. Dodał, że kwarantannie nie będą podlegały osoby w pełni zaszczepione. Odpowiednie rozporządzenie zostało opublikowane wieczorem tego samego dnia.
Decyzja ta zaskoczyła nie tylko podróżnych z krajów spoza UE, ale również polskich pracodawców oraz agencje pracy, ponieważ nowe restrykcje obejmują także pracowników ze Wschodu, w tym z Ukrainy, przybywających codziennie do Polski.
Kwarantanna dla pracowników z Ukrainy i Wschodu
Kolejna w 2021 roku nagła zmiana zasad kwarantanny najbardziej uderza w stanowiących silny filar polskiego rynku pracy pracowników ze Ukrainy i Wschodu, z których część zmierzała już do Polski, nie spodziewając się obowiązkowej dziesięciodniowej kwarantanny – poinformował Rafał Mróz, dyrektor operacyjny agencji EWL Group. Podkreślił, że tempo szczepień na Ukrainie jest znacznie wolniejsze niż w Polsce, a więc należy przyjąć, że niewielu pracowników przyjedzie do nas już zaszczepionych.
“Informację o decyzji rządu przyjęliśmy z zaskoczeniem. Wymusiła ona na nas szybką reakcję, gdyż musieliśmy w ciągu dosłownie kilku godzin organizować kwarantannę dla kilkuset pracowników, mających przybyć do nas w następnych dniach. Część z nich była już w drodze, więc to na nas spoczywał ciężar objaśnienia im, dlaczego kierujemy ich na kwarantannę, a nie na szybki test antygenowy. Pracownicy nie kryli oburzenia, a część z nich po prostu zrezygnowała z przyjazdu do Polski” – poinformował dyrektor operacyjny EWL.
Dodał, że dzięki błyskawicznej reakcji udało się znaleźć właściwie przystosowane kwatery dla pracowników tymczasowych oraz przygotować się do zabezpieczenia wszystkich niezbędnych potrzeb cudzoziemców, przybywających spoza strefy Schengen.
Polscy pracodawcy muszą poczekać na pracowników z zagranicy
Ponadto dyrektor sprzedaży EWL Michał Wierzchowski zwrócił uwagę na kłopoty, w których znaleźli się polscy pracodawcy oczekujący na pracowników ze Wschodu. Dla nich wprowadzona ponownie kwarantanna dla przyjeżdżających do Polski oznacza dłuższy okres oczekiwania na nowy personel.
“Natychmiast poinformowaliśmy naszych klientów o tym, że pracownicy będą mogli podjąć zatrudnienie z dziesięciodniowym opóźnieniem. Spotkało się to z ich zrozumieniem, ale też wiemy, że wielu z naszych klientów ma teraz duże kłopoty. Ogłoszenie tak istotnych zmian dosłownie kilka godzin przed wprowadzeniem ich w życie spowodowało, że wiele firm zostało bez rąk do pracy w najważniejszym okresie ich sezonu produkcyjnego, gdzie ludzie są potrzebni “na teraz”, szczególnie w rolnictwie, sektorze spożywczym, logistyce czy HoReCa – wytłumaczył dyrektor sprzedaży EWL. – Klienci podkreślali, że zebrane ogórki czy truskawki nie poczekają dwóch tygodni na przetworzenie. Szczególny kłopot mają ci, którzy na kilka tygodni potrzebują setek pracowników sezonowych, których nie mogą pozyskać z rynku polskiego. Dziesięć dni opóźnienia to często milionowe straty”.
Zdaniem ekspertów agencji pracy EWL, polscy przedsiębiorcy rozumieją sens wprowadzenia dodatkowych restrykcji w Polsce oraz wagę bezpieczeństwa w obliczu ewentualnej kolejnej fali pandemii koronawirusa, tym niemniej tak istotne dla rynku pracy zmiany powinny być ogłoszone przynajmniej kilka dni wcześniej, aby można było się do nich przystosować.